4/17/2017

easter

Wszystko powoli wraca do normy.

To jest, można już jeść to, czego miałoby braknąć, bo teraz zaraz się zepsuje więc trzeba pałaszować nawet, jeśli już się nie da.

Przy stole najczęściej powtarzanym wyrażeniem jest „nie zmieszczę już nic.. oooooooo, sałateczka, tak, tak, dołóż”.

Albo to, że we wtorek do pracy, szkoły, do szarych obowiązków. Naprzemiennie.

Później, że jakoś ta pogoda się skiepściła, i że chyba święta jej się pomyliły.

Następnie, że dopiero co było Boże Narodzenie, i gdzie ten czas mija.

Narzekanie, że tego się nie zrobiło a tamtego nie posprzątało.

I że jutro w końcu się odpocznie, bo już będzie po świętach.

No bo ile można?


A tak na serio to święta są przereklamowane, i nie mówię tego dlatego, że mam zły humor, tylko że raczej nudzi ten sam powtarzalny schemat. Jedzenie, przebywanie ze sobą choć na to się ochoty nie ma i tym podobne. Na szczęście jednak święta na wykończeniu i w końcu będzie można spokojnie do życia wrócić. Żeby się tylko jeszcze ciepełko zrobiło.


5 komentarzy:

  1. No... ale o tym chyba wiadomo od dawna, że przereklamowane? Aczkolwiek nigdy nie można tego powiedzieć głośno - w sensie werbalnie, przy rodzinie - bo zaraz jest, że jak to nie lubisz świąt? I bla bla bla. Ja osobiście w święta okropnie się męczę i to nie tylko gotowaniem i sprzątaniem, ale przede wszystkim przyjmowaniem w gości i chodzeniem w gości. Chyba jestem za bardzo introwertykiem XD Dzisiaj od 10 rano do północy praktycznie nie miałam chwili wyłącznie dla siebie, w CISZY i samotności, więc tak trochę zdechłam. A jutro to samo </3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie ktoś kto nie zachwyca się świętami, od razu poczułam się lepiej, że nie jestem jedyna. Jak byłam dzieckiem to jeszcze coś wesołego w tym widziałam, ale z czasem to zniknęło. A jak widzę dziki szał ludzi "bo święta" to mnie krew zalewa.

    OdpowiedzUsuń
  3. I całe szczęście! Święta są do bani.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na starość lubię powtarzalność świąt. Kiedyś mi to przeszkadzało, teraz mnie cieszy,że znów jesteśmy w tym samym składzie, zdrowi,że stać nas na te potrawy... Tak, takie stare myślenie:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byłam mała lubiłam święta, jak chyba większość dzieci, ale teraz dla mnie to jeden z gorszych okresów w roku. Jeszcze nie zdążą się zacząć, kiedy ja już nie mogę się doczekać aż będzie po świętach czy to Wielkanocnych, czy Bożego Narodzenia.

    OdpowiedzUsuń