11/05/2017

Trzy lata.

Trzy lata.

Nie wymyślę dziś niczego ciekawego, bo słowa jak na złość nie układają się w sensowną całość.

Po prostu – pamiętamy. Jak co roku. I jak każdego dnia z osobna.

W końcu i tak się tam kiedyś, gdzieś, spotkamy.

Trzymaj się.


A to, że czas leczy rany, to kłamstwo. Wierutne.

4 komentarze: