1/03/2019

2018


Bardzo mnie ten rok zmęczył. Pod wieloma względami.

Dużo w 2018 spędziłam na chorowaniu i zastanawianiu się, czy trzymanie w sobie uczuć i emocji jest dobre. Nie za bardzo, nie polecam.

Sukcesem tego roku jest obronienie się i zdanie dwóch sesji, za pierwszym razem. Jestem z siebie dumna. Nigdy nie byłam kujonem, wręcz przeciwnie. Nauka sprawiała mi problem, nie lubiłam tego robić, bałam się, że nie zdam matury z matematyki. Udało się. Pięć lat studiów minęło w okamgnieniu.

Spotykałam się z trzema osobami, z żadną z nich nie wyszło. Wszyscy z nich zerwali ze mną kontakt z dnia na dzień i już chyba nawet nie mam siły o tym myśleć.

Nie przeczytałam wymarzonej ilości książek, nie zaczęłam pisać własnej, może trochę śmignęłam z norweskim, ale też nie za bardzo.

Rozpoczęłam terapię, i choć trudno mówić o jakichś wnioskach po dwóch miesiącach, czuję się trochę lepiej z tym wszystkim, co chodzi mi po głowie. Powoli wszystko sobie układam.
Do 2019 mam tylko jedną prośbę. Niech będzie lepszy. Tyle wystarczy.




3 komentarze:

  1. Tego Ci właśnie życzę, żeby ten rok był dla Ciebie lepszy!
    Trzymaj się cieplutko i głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  2. wierzę,że będzie lepszy, zasługujesz na to w pełni!
    okularnicawkapciach.wordpress.co

    OdpowiedzUsuń